Płanetnik z Osjakowa

Kolejna legenda z wieluńskiego forum historycznego, którą przeoczyłem...

www.historiawielunia.fora.pl [/url]"]
Do tej pory słyszymy o wróżkach i znachorkach. Do połowy ubiegłego wieku była jeszcze inna, popularna wśród ludu funkcja - płanetnik. Niestety nie utrzymała się do naszych czasów ponieważ była to działalność w pełni społeczna.

Jedno z podań mówi o mieszkańcu Osjakowa, który będąc jeszcze dzieckiem w kołysce potrafił kierować chmurami. Jako osoba dorosła człowiek ten cieszył się wielkim szacunkiem ponieważ potrafił sprowadzać chmury deszczowe podczas susz oraz odpędzać chmury gradowe. Nie wolno mu było jednak zwyczajowo za swe usługi przyjmować pieniędzy ani żadnych podarunków. Płanetnik z Osjakowa złamał jednak zakaz, przyjął podarek i w konsekwencji stracił nadprzyrodzone umiejętności.

Spotkał się ktoś może ze śladem tej opowieści i wie może co to było za "wziątko"?

ciekawe ile jeszcze legend krąży o naszym Osjakowie

na forum wieluńskim znalazłem jeszcze jedną: osjakow.info/forum/viewtopic.php?t=322

Jak ktoś słyszał o innych legendach, niekoniecznie z samego Osjakowa, może być z dalszej lub bliższej okolicy, to proszę o niej napisać.

Pierwszy raz słyszę o kimś takim jak płanetnik. Legenda tyle ciekawa co i pouczająca.

Nie wiem czy pamiętacie historie o kurhanach i południcy która tez się tam przewinęła.

Mój ojciec brał udział w tamtych wykopaliskach jako młody chłopak. Jako że po pracy nudzili się, wykombinowali sobie zabawę- na ciemne ciuchy naszyli wycięte z białego płótna "kości", zrobili maskę "czaszki" i tak łazili (czy: jeden z nich łaził a pozostali mieli uciechę) po nocy- rezultaty były różne, podobno kogoś z kadry wykopalisk przyprawili o zawał. Nie mogę być pewien czy to z tych studenckich zabaw wzięły się legendy o południcy, faktem jest że- jeśli wierzyć ojcu- zaczęły się właśnie wtedy.

To chyba ta legenda, która jest przytoczona dwa tematy niżej. Jeśli to prawda, to chyba jest to jedna z młdoszych legend i pierwsza, którą udało się racjonalnie wyjasnić. Dzięki